Dave Kovic tak bardzo przypomina prezydenta Billa Mitchella, że zostaje poproszony o zastępowanie go, podczas gdy prezydent spędza czas gdzie indziej. Gdy Bill zapada w śpiączkę, Bob Alexander próbuje utrzymać Dave'a na stanowisku. Nikt nie wie, że Bob sam chce objąć ten urząd...
Po pierwsze - nie jest to komedia romantyczna lecz satyra polityczna.
Po drugie - nie jest to humor amerykański, więc wynika on tu z założeń i przemyśleń realizatorów, a nie z pokazywania opuszczonych spodni czy fakjufowania.
Po trzecie - nie zmieniono tytułu, choć było wiele możliwości, np. Sobowtór, Dave i Niedave,...
Film idealnie łączy dobry pomysł, motyw i fabułę z komedią i żartem. Oglądając ten film można można wczuć się w "Klina" i jego rolę prezydenta a przy okazji pośmiać się - równiez dzięki jego wspaniałej roli. Fajny pomysł na film doprawiony dobrym na poziomie żartem :). Jak dla mnie 8/10
....w powiązanych powinien mieć wpisany film "Więzień zendy" bo fabuła "Dave'a" to kopia tego filmu, tyle że tu akcja dzieje się w bardziej współczesnym i rzeczywistym świecie a nie w wymyślonym państwie, tak czy owak "twórcy" musieli wiedzieć o istnieniu oryginału i tylko przenieśli treść w "inne opakowanie".......