Film jest ciekawy, ale ma kilka wad. Historia jest bardzo naciągana spłycona do rywalizacji dobry wujek i zła babcia. Poza "małą" i jej wujem postaci są bardzo słabo zarysowane, jakby doklejone do całości.
Ogólnie należy jednak ocenić pozytywnie, fajnie zagrany, miejscami zabawny, miejscami dramatyczny.
Dokładnie zła babcia jest najlepsza. A reszta historii banalna i łatwa do przewidzenia.I ciągła jedna mina małej jak grymasi.
też spodziewałam się ciekawiej zarysowanych postaci - trudno więc się nie zgodzić z Twoją opinią - poza naprawdę dobrym Chrisem Evansem i "małą geniuszką" reszta jest płytka i bardzo przewidywalna.... a szkoda
Co nie zmienia faktu, że mimo tego iż film momentami jest przewidywalny to naprawdę może się podobać :).
Nie do końca mogę się zgodzić. Babcia może wydawać się zła ale taka nie jest. Jest ambitna i zdeterminowana a największa jej wada to chęć samorealizacji przez córkę, potem Mary. Sama była kiedyś niezła ale karierę uniemożliwiła jej rodzina, tacy ludzie nie potrafią tak po prostu odpuścić. Ktoś dobrze opisał ten film "film o mądrych ludziach dla mądrych". Wujek wcale nie jest dobry, raczej niedbały i sam zraniony, z poczuciem winy. Sorry ale brak ubezpieczenia to przegięcie. Obydwoje są kiepscy, każde z nich posiada swoje racje, z którymi się zgadzam i w zasadzie zarówno wujek, jak i babcia na końcu to dostrzegają. Są na tyle inteligentni by zrozumieć swoje błędy i to jest ogromna zaleta tego filmu. Można było co prawda babcię trochę dopracować, by na pierwszy rzut oka nie wydawała się tak apodyktyczna. Słabo zrobiona była nauczycielka małej, za to sąsiadka już trzymała poziom ale to już zasługa niesamowitej Octavii Spencer.