Czy autor tego dzieła ma rozum i godność człowieka? Śmieszkowanie z typowego koksa który hehe nic nie wie bo akurat robił nogi? Amerykańskie sceny z podpalaniem samochodu w kukurydzy? Linda który wychodząc do pracy rozchełstuje sobie koszule żeby wyglądać bardziej gangstersko? Poważny szanujący się król świata przestępczego daje się zdybać w sklepie z kocią karmą? Teksty Mai Ostaszewskiej? ANNA MUCHA??? Proszę o wytłumaczenie ocen powyżej 5 i humoru w filmie który był na poziomie demotywatorów z roku 2010
Ten film to żenada. Nie ma co go nawet porównywać do pierwszej częsci z trudem wytrzymałem w kinie do końca.
@zjemcireke:
Dał się zdybać, bo chciał. Ty w ogóle widziałeś ten film? Chyba nie, sądząc po pytaniu.
Mnie się podobał. Ostaszewska, Dygant, Stramowski grają bardzo dobrze, a Czeczot świetnie. Nie wiem, co to znaczy "szanujący się król świata przestępczego". Większość gangsterów to psychopatyczne młotki i tyle. Vega pokazuje to może momentami farsowo, ale tym ostrzej - wiadomo, skąd ci ludzie się biorą i dlaczego im się udaje. A pierwsze/ostatnie ujęcie w filmie dowodzi, że ma i rozum, i godność. Po prostu nie używa łopatologi, szanując inteligencję widza.
czemu dał się zdybać?
filmie jest pokazane że sklepikarz/szwagier go wkurzył pozdrowieniami dla żony i dlatego babcia wziął tego tysiaka i dał się zdybać. Nie było w tym widać jego zamysłu.
więc napisz mi czemu Twoim zdaniem dał się zdybać, co to miało na celu itd... Jaki był jego plan?
Wyzuty z ludzkch uczuć zwyrodnialec, który dla mamony zabija dzieci, pali ludzi żywcem, obcina palce etc. etc. - "ma godność"???
Ludzie, wyście już poszaleli, świat oszalał.
Skoro tak, to nie ma sprawy. Błędnie zinterpretowałem.
Vedze godności nie odmawiam :)
nie jest to może jakiś wysokich lotów film, ale chyba najlepszy w całym dorobku ( o ile można tak powiedzieć ) Vegety
zjemciręke, kto pierwszego pitbulla oglądał ten będzie zawiedziony, mi wystarczyło obejrzeć zwiastun by dać sobie spokój i nie iść do kina. Kobity to by chyba w ogóle na ten film nie szły gdyby nie postać 'Majami' :D
Odnośnie króla świata przestępczego i sklepu z kocią karmą - w książce "Złe Psy" Vegi (która jest jednym dużym, zbiorowym wywiadem z policjantami pracującymi w dochodzeniówce czy kryminalnych) jest wspomniana taka historia. Zastawili w lombardzie czy innej budzie pułapkę na zbierających haracze, w która nieoczekiwanie złapał się poważny gangster a nie drobna płotka. Ogólnie ten film w dużej mierze bazuje na historiach opisanych w tej książce, więc można założyć że w dużej części są one prawdziwe, nawet jeśli wydają się komiczne (Ostaszewska przekazująca sprzęt policjantom gdy główny bohater zaspał, sytuacja z gangsterem pomagającym policjantowi z łódką, zatrzymanie policjanta na Polu Mokotowskim wśród gangsterów szykujących się do walki między sobą). Oczywiście w książce sytuacje te pojawiają się w różnych sprawach a Linda gra tu postać ulepioną z kilku warszawskich przestępców - wiadomo, potrzeby scenariusza.
Dokładnie, przeczytałem "Złe Psy" i dzięki temu dużo lepiej ogląda się film, sytuacje momentami groteskowe wręcz nie realne napisało życie , trzeba też pamiętać , że są tam pokazane realia polski z przed dobrych 10 -15 lat, gdzie telefon komórkowy był problemem , brak ochrony świadków itp.
nie zmienia to faktu, że film jest słaby, źle zrobiony, miejscami żenujący i trywialny...
film jest oparty na faktach. Przykro, że rozczarowali cię polscy gangsterzy, this is not America ;)
dokladnie, wiadomo ze to filmowa produkcja i postacie maja byc barwne, kolorowe i wyrazne... mimo wszystko jest w tym filmie echo mokotowa, mokotowskich i warszawy... mam glupie wrazenie ze negatywnie ten film oceniaja osoby nijak zwiazane z warszawa albo co powazniejszy zarzut - oczekujace DRAMATU, to jest typowe kino akcji. Akcja, Akcja przelpeciona zartami Akcja
zgadza się. Ludzie na filmwebie mają wysokie oczekiwania względem filmów, nie rozróżniają gatunków, rozkminiają każdy szczegół, a ja cieszę się, że powstał całkiem strawny film akcji, o co ostatnio w Polsce bardzo trudno. Vegę cenię też za pokazywanie prawdy o naszym świecie, obnażanie schematów działania władzy, policji, gangsterów. Za to duży plus i przymykam oko na słabości.
Film z założenia miał być komercyjny, bo Vega musi na nim zarobić na chleb i kolejne produkcje, czego mu serdecznie życzę. Gdyby zrobił typowego Pitbulla w starym stylu, czyli wspomniany przez ciebie dramat, obawiam się, że widownia byłaby o wiele mniejsza. Wszystkim trudno dogodzić. No ale chyba większości raczej się podoba.
Panowie film komercyjny, gatunek, akcja...
o czym wy mówicie? Film powinien mieć główny wątek fabularny i dobrze zbudowane postacie. Postacie które mają jakąś głębię, które potrafią zaskoczyć, które można poznać i polubić lub znienawidzić. Powinna być akcja, powinno być mroczno i groźnie, jeśli scenariusz i jego realizacja będzie na poziomie to mamy dobry film.
Tutaj mamy zlepek fajnych momentów który nijak się nie skleja w dobry film. Połowa wątków do wyrzucenia, motywacja bohaterów niejasna, połowa bohaterów zresztą w ogóle do wyrzucenia bez straty.
To po prostu nie jest dobry film i nie ma tu znaczenia gatunek czy komercjalizacja.
Stary pitbull miał takiego Despero, którego się lubiło i rozumiało, zresztą każdy z oryginalnej obsady taki był, od Dżemmy po Metyla. Tutaj jest jakiś pajac z irokezem, który w jednej scenie odpowiada półsłówkami i rzuca w kolegę długopisem, a w drugiej dusza towarzystwa opowiadająca bajki dzieciom...Głowny gangus któremu w jednej scenie żona mówi że wie że nie jest biznesmenem, w drugiej poznaje śliczną żonę innego gangusa, w kolejnej bierze z nią ślub. Przeciez tu się nic kupy nie trzyma.
"Oparty na faktach" to nie jest to samo co "wszystkie wydarzenia zaprezentowane w tym filmie wydarzyły się naprawdę". Przypuszczam że gdyby wyciągnąć z pierdla prawdziwych gangsterów i kazać im mówić po swojemu zamiast tych drętwych kwestii z filmu to wypadliby lepiej niż większość z tych "aktorów".
Dokładnie. Nie dość, że ten nieprzystający do niczego humor, który wyraźnie hołduje niewybrednej publiczności (widownia w kinie śmiała się do rozpuku), to jeszcze ta powszechna sztuczność! Recytowane kwestie i przekleństwa wrzucane na siłę (Linda, Grabowski i Czeczot jakoś się bronią). Co rusz wychodzą jakieś niedoróbki. A to na zbliżeniach widać, że Majami - wielki macho - ma tatuaże namalowane farbką, a to znów Kura wcale nie łapie rozpaczliwie oddechu, mimo że przed chwilą była duszona. Niby nic takiego, ale to wszystko składa się na całość, której po prostu trudno uwierzyć. Zdarzają się przebłyski dobrego, sensacyjnego kina, lecz giną w ciężkostrawnej reszcie, która zaprzepaszcza ciekawy temat grupy mokotowskiej, tym bardziej intrygujący, że podparty faktami. Szkoda go.
Widzowie mogą się poczuć lepsi od głupiego łysego koksa z siłki bo przecież oni są mundrzejsi. Poprawa samooceny, może to tłumaczy noty jakie dostaje ten film.
Żenada, muł i drewno, cienki jak sik pająka, nie będę już chyba więcej oglądał nowych polskich filmów bo mi działają na nerwy.Ostatni dobry film polski w tych klimatach to był chyba "DŁUG"
Film trochę chaotyczny i z błędami logicznymi. Ogólnie niezły - zdecydowanie należy najpierw przeczytać "Złe Psy" - odbiór filmu będzie wtedy bardziej klarowny.
Napisałeś wszystko co ja miałem na myśli o tym "arcydziele" polskiego kina akcji.Film lekka żenada.
Ja oceniam ten film na 1/10 Wydaje mi się że mam prawo wystawić taką notę bo wytrwałem tylko do około 20 minuty filmu i więcej nie dałem rady tego oglądać. Ostatnie co zobaczyłem to jak łysy przyszedł do sklepu reklamować buty i to była kropla która przelała czarę. Gdybym powiedział że takie kretyńskie żarty są na poziomie gimnazjum to gimnazjaliści mieliby prawo się na mnie obrazić. Wiem wstawmy koksa z siłki i niech udaje debila będzie tak zabawnie że ho ho...
Nie wiem kto montował ten film ale to jest dramat, widz jest bombardowany przeróżnymi obrazami które zmieniają się tak szybko że ciężko się na czymkolwiek skupić, niektóre z nich nic nie wnoszą do filmu. Scena w której Linda szuka broni trwa sekundy tak że ciężko zobaczyć co on właściwie wyciąga podczas gdy scena z łysym w sklepie z butami jest stosunkowo długa, kretyńska i zupełnie niepotrzebna. Tak to wygląda.
Na każdym kroku bohaterowie wyrzucają z siebie teksty które w założeniu mają być cool a w rzeczywistości brzmią sztucznie i po prostu kiepsko. Z dialogami z Psów nie ma co porównywać.
Gra aktorska jest fatalna. Może to nie jest poziom pamiętników z wakacji ale już taki Malanowski od tego za daleko nie stoi. Oczywiście nie mówię tu o Grabowskim i Lindzie tylko o całej reszcie towarzystwa. W moim odczuciu aktorzy dzielą się na prawdziwych czyli takich którzy tworzą role i wyrobników którzy przychodzą i recytują to co wcześniej dostali na kartce. W tym filmie więcej jest tych drugich.
Bardzo chciałem zobaczyć Lindę znowu w filmie akcji ale nie dałem rady wytrwać przy tym filmie.
Przez chwilę, a konkretnie czas który spędziłem przy tym filmie, poczułem się jakbym był Masochistą z YouTube, tyle że mnie nikt za to nie płaci :/
w pierwszej scenie z tym pajacem w irokezie. grała dziwkę w blond peruce. też bym nie zwrócił uwagi, moja żona poznała.
Rzeczywiście, kilka razy musiałem sobię tę scenę powtórzyć, żeby ją rozpoznać. No wspaniała rola, w sumie na miarę jej umysłu i talentu! :-)
Zgadzam się - film jest tak słaby, że nawet szkoda mi klawiatury na szersze pisanie o nim...
A ja myślałem, że ten film jest po prostu zły, kiepski. Ale zobaczyłem cześć 2...( znaczy się Niebezpieczne kobiety ). No cóż. Stary, dobry Pitbull ma się dobrze i raczej te 2 miernoty tylko powiększają przepaść dzielącą dawne "mejd in Poland" sensacje a obecne.
Przecież Linda nie wychodził do pracy (w każdym razie nie tej w powszechnym rozumieniu), tylko na mokrą robotę.
Krytykować film można, ale wypadałoby przynajmniej najpierw uważnie oglądać.
Zgadzam się. Obejrzałem i jestem zniesmaczony poziomem tego czegoś. Dialogi i teksty tak infantylne, że aż nie idzie wytrzymać. Kreacje aktorskie żenada. Akcji w całym filmie tyle co kot napłakał. Gdzie ten film, a gdzie Psy? I gdzie jest Vega, a gdzie Pasikowski? Nie ma porównania!!! Jak to powiedział pewien krytyk z moich rejonów kraju "Disco-Polowy film. Zasmucające jest to, że tak wielu Polaków lubi tak marne kino". No ale jakie społeczeństwo, takie filmy(i taka muzyka a raczej pseudo).
"Dialogi i teksty tak infantylne, że aż nie idzie wytrzymać"
Dialogi i teksty to zdaje się to samo, poza tym, które tak bardzo infantylne?
Bo mnie się zdaje, że infantylnością zajeżdża raczej to, że tylu komentujących narzeka na potoczny język, który im jakoś w realu nie przeszkadza.